W sobotę 26 stycznia, o 08:00 polskiego czasu, zostanie rozegrany pierwszy indywidualny konkurs w japońskim Sapporo. Kto ma największe szanse na zwycięstwo według bukmacherów? Który z Polaków powinien skakać najdalej w Azji? Oto garść przydatnych informacji.
Jak wyglądają notowania buków?
Na ten moment faworytem bukmacherów jest Japończyk Ryoyu Kobayashi. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata będzie skakał przed własną widownią. Na pewno Japończyk dobrze zna ten obiekt i zrobi wszystko, by zanotować kolejny triumf. Azjata ma za sobą świetny okres.
Ryoyu Kobayashi wygrał bowiem Turniej Czterech Skoczni, gdzie zwyciężył we wszystkich zawodach. Ostatnio jednak jego forma jest nieco słabsza. Eksperci twierdzą, że Japończyk może już powoli odczuwać skutki intensywnego dla siebie sezonu, gdzie praktycznie cały czas jest pod dużą presją. Na pewno jednym z faworytów będzie też Austriak Stefan Kraft. Ten skoczek ma bez wątpienia zwyżkową formę.
Ostatnio Stefan Kraft wygrał jedyny konkurs indywidualny, który został rozegrany w Zakopanem. Było to w ubiegłą niedzielę. Widać, że Stefan Kraft będzie nie tylko faworytem konkursów indywidualnych na japońskiej ziemi. Poza tym jest duże prawdopodobieństwo, że Austriak będzie rozdawał karty także na Mistrzostwach Świata, które zbliżają się wielkimi krokami.
Bohaterami tego konkursu mogą być także Czech Roman Koudelka, który prezentuje naprawdę solidną dyspozycję i inny reprezentant gospodarzy, Yukiya Sato – on z kolei niedawno zajął trzecie miejsce w konkursie w Zakopanem.
Który Polak będzie najlepszy?
W gronie faworytów nie zabraknie także Polaków. Ostatnio naszym rodakom co prawda poszło stosunkowo słabo na skoczni w Zakopanem. Po części miały na to wpływ jednak warunki atmosferyczne. Sami zawodnicy też jednak uczciwie przyznają, że mają pewne błędy na sumieniu.
Wydaje się, że w tym momencie stabilniejszą formę prezentuje Dawid Kubacki. Polak spisuje się dobrze tak naprawdę już od Turnieju Czterech Skoczni. Warto podkreślić, że Dawid Kubacki był tuż za podium w tych zawodach. Nieco mniejsze szanse na dobry wynik na japońskiej ziemi przyznajemy Kamilowi Stochowi. Nasz wybitny skoczek narciarski sam przyznaje, że nie jest w najlepszej dyspozycji.
Ostatnio jego forma przypomina sinusoidę, chociaż tych słabszych występów jest jednak troszkę więcej. Jeśli chodzi o pozostałych Polaków, to liczymy na miejsce w czołowej „15” w wykonaniu Piotra Żyły. Mamy też nadzieję, że nasi pozostali reprezentanci zakwalifikują się co najmniej do drugiej serii – w obu konkursach indywidualnych. Zadanie będzie ułatwione, ponieważ na liście startowej znajduje się tylko 55 skoczków.
Wyniki kwalifikacji mogą dużo powiedzieć o formie
Warto przed typowaniem wyników konkursów indywidualnych oglądać kwalifikacje lub przynajmniej sprawdzić rezultaty. Wszystko dlatego, że te wyniki mogą naprawdę dużo powiedzieć o formie poszczególnych zawodników. Między innymi pokażą, czy skoczkowie z Europy zdołali już odpowiednio przystosować się do nowej strefy czasowej.